Ostatnimi czasy zbyt często zdarza mi się odpływać do krainy miłości i szczęścia, gdzie zanurzam każdy skrawek swego ciała i dryfuję w takim stanie tracąc kontakt z rzeczywistością.. Zatracam swe zmysły w rozkosznych doznaniach, w wizji Twej osoby.. Istoty, które bywają w stanie przedrzeć się do mojej przestrzeni zasiewają we mnie niepokój, burzą mój błogi stan i stają się przyczyną moich rozterek. Czy w rzeczywistości ja, Ty to spójna całość? Czy moja zdolność racjonalnego postrzegania świata znów szwankuje i po prostu waruję?
Wybacz sobie Olu i odstaw przeszłość na półkę do wykorzystania w przyszłości zajmując się tym co dziś możesz uczynić pożytecznego dla siebie a jest tego sporo; na przykład możesz współpracować z autorem tego tekstu w celu zapewnienia środków do życia setkom tysięcy głodujących dzieci w Polsce w sposób opisany przez niego na stronach MassMedia Syneloi.
OdpowiedzUsuń